Sparafrazowałam twierdzenie: „dziecko nie potrzebuje luksusu, a jedynie uwagi i miłości rodziców”. Ta sama zasada dotyczy psa. Nie bez powodu, pies jest przecież również członkiem rodziny. O ile jednak dziecko z czasem uniezależnia się od rodziców, prowadząc samodzielne życie, to pies praktycznie pozostaje od nas zależny do końca swojego życia. Jakość tego życia zależy wyłącznie od nas, opiekunów. Dlatego tak ważne jest, by trafił w odpowiednie ręce.
Pies nie potrzebuje kokardek, spineczek, malowanych pazurków, wyszukanych perfum, skórzanej obroży z diamentami, płaszczyka szytego złotymi nićmi czy kosztownego legowiska. Pies potrzebuje przede wszystkim towarzysza zabaw i przewodnika po życiu. Potrzebuje naszej obecności, naszego czasu i uwagi. Potrzebuje spacerów, kontaktów z innymi, bogactwa różnorodnych bodźców.
W naturze psa nie leży samotność. Chce być zawsze blisko, przy nas, chce nam towarzyszyć w wędrówce przez życie. Chce z nami poznawać nowe miejsca, a w razie potrzeby ostrzec nas czy obronić. Oczekuje łagodności i troski, ale uwaga – nie nadmiernego rozpieszczania i uległości, bo to mąci jego poczucie bezpieczeństwa. Chce nam bezgranicznie ufać. Wierzy, że wiemy jak się poruszać w świecie. W bólu i chorobie liczy na naszą pomoc. To ogromna odpowiedzialność. Miłość to szacunek, uważność na potrzeby i troska. Czy na pewno potrafimy kochać naszego psa?
Na naszej planecie żyje miliard psów, z czego aż 750 milionów to mieszańce. Wszystkie psy pochodzą ze wschodniej Azji, a kundelki mają bardzo podobne DNA, to jedna wielka superrasa. Ich geny dają im przewagę nad psami rasowymi. Skuteczniej się orientują w przestrzeni, mają lepszy węch, są bardziej uważne i spostrzegawcze i bardziej odporne na choroby. Chore psy pozbawione opieki lekarskiej, po prostu giną, dzięki czemu przetrwały osobniki najsilniejsze i najlepiej przystosowane do warunków życia.
Około 7 tysiące lat temu człowiek zaczął krzyżować ze sobą wybrane osobniki, aby osiągnąć pożądane cechy użytkowe. Prarasami były mastify, wilkowate, charty, pointery i psy pasterskie. Służyły do polowań, pracy w wodzie, przy zwierzętach hodowlanych oraz korzystano z ich pomocy w trakcie wojny.
W połowie XIX wieku pojawiły się tak zwane rasy ozdobne o coraz bardziej wymyślnych kształtach, różnorodnej sierści i różnicach w budowie czaszki. Wiele współczesnych udziwnionych ras psów to niestety niemal kaleki. Na przykład buldog angielski ma tyle problemów zdrowotnych, że żyje średnio tylko 6 lat, przy średniej wieku dla innych ras 10-14 lat. Mopsy mają problemy z oddychaniem, a pożądany podwójnie skręcony ogon to wada genetyczna mogąca prowadzić do paraliżu. Jamniki mają nadmiernie obciążony kręgosłup, spaniele cierpią z powodu zwisających uszu. Ścisłe wymagania dotyczące wyglądu skutkują chorobami genetycznymi i niepotrzebnym cierpieniem zwierząt.
Miniaturowe rasy chyba najbardziej oddaliły się od natury, nie mają siły przegryźć kości, czy poradzić sobie w konfrontacji z większym osobnikiem. Nie poradzą sobie bez pomocy człowieka. Na szczęście są też rasy, które mniej ucierpiały na fanaberiach człowieka. To teriery, psy gończe, dobermany, owczarki niemieckie.
Jeśli chodzi o inteligencję i zdrowie, to i tak na pierwszym miejscu jest jednak kundelek. A wśród psów rasowych, w rankingu szybkości uczenia się, na przodzie staje border collie, a zaraz za nim poczciwy pudel olbrzymi, moja ulubiona rasa. Został ośmieszony karykaturalnymi fryzurami, ale to najfajniejszy pies, którego mogę polecić każdemu. Ostrzegam przed border collie, to pies wymagający bardzo dużo pracy i ruchu, jest tak inteligentny, że owinie sobie nas wokół paluszka i może zamęczyć nadmiarem niespożytej energii. Natomiast pudel uczy się szybko i jest najbardziej komunikatywny spośród ras. Życie z nim to czysta przyjemność :c). Marzę o reaktywacji tej wspaniałej i niedocenianej rasy.
Warto wspomnieć też rasy psów najtrudniejsze w wychowaniu. To psy gończe np. charty, oraz ozdobne np. chow chow i pekińczyki. Jeśli więc decydujemy się na rasowego psa, nie kierujmy się wyglądem, ale jego potrzebami i charakterem, tak byśmy dobrali sobie przyjaciela, który podziela nasz temperament i styl życia.