Wszyscy znamy historie, gdy pies potrafi miesiącami przychodzić na dworzec i czekać na swojego pana wracającego z pracy. Nikt mu nie powiedział, że jego opiekun nie żyje, nikt nie pokazał mu ciała jego pana. Skąd ma więc wiedzieć, że już nigdy się nie pojawi?
Pies i kot to ssaki, dokładnie tak jak człowiek. Mamy ponad 90 procent wspólnych genów, nic więc dziwnego, że jesteśmy pod wieloma względami do siebie podobni. Żałobę i rozpacz po utracie bliskich przeżywamy tak samo. Jeśli nasi pupile nie zobaczą martwego ciała opiekuna czy towarzyszącego mu innego zwierzęcia (w wielu domach jest kilkoro zwierząt), czekają, rozpaczają, wypatrują, nierzadko miesiącami, a nawet latami…
Czasami depresja nie pozwala im dalej żyć. Zapadają na choroby i umierają z udręki i tęsknoty. Pomóżmy im, pozwólmy im zobaczyć martwe ciało przyjaciela (czy to pies czy kot czy człowiek), by mogły spokojnie zaakceptować jego śmierć i przejść proces żałoby, tak jak ludzie. I zaopiekujmy się naszymi często najbliższymi istotami, w tym trudnym dla nich czasie.